Przekroczyłam próg willi Mikaelsonów. Kol i Rebekah skierowali swój wzrok na mnie, a Klaus stał na schodach. Uśmiechnęłam się, a Hybryda w wampirzym tempie przybiegł do mnie i przygwoździł do ściany.
- Hej, hej, Klaus, spokojnie. - powiedziałam zaskoczona. - Tak traktujesz przyjaciół?
Mężczyzna spojrzał na mnie badawczo i rozluźnił uścisk.
- Megan? - zapytał również zaskoczony
- Miło mi. - odpowiedziałam i odeszłam od ściany.
Klaus podszedł do mnie i mnie przytulił. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam gest.
- Przepraszam za tamto... Myślałem, że... - zaczął
- Tak, wiem....., że jestem Katherine - odpowiedziałam szybko
- Meg! - zawołał uradowany Kol.
- Hej! - powiedziałam również uradowana.
Chłopak mocno mnie przytulił i podniósł. Zaśmiałam się.
- Tęskniłem. - szepnął wesoło.
- Ja też - odpowiedziałam i wtuliłam się w Kola.
Kiedy wyrwałam się z uścisku Pierwotnego, podbiegłam do dziewczyny.
- Bekah! - westchnęłam i mocno ją przytuliłam
- Cześć Megan. - odpowiedziała radośnie i odwzajemniła mój gest.
- Tak się cieszę, że was widzę. - powiedziałam z ulgą
- Tak, trochę to myśmy się nie wiedzieli. - odpowiedział wesoło Kol, oparty o kanapę.
- Więc...Co tu się szykuję? - zapytałam.
- Bal. - powiedział ktoś za mną.
Obróciłam się na pięcie. Uśmiech zszedł z mojej twarzy, na schodach stała uśmiechnięta Esther. Zmierzyłam ją wzrokiem. Nie sądziłam, że wróci. Była jednak bardzo potężną czarownicą, nie ma co się dziwić.
- Esther. - powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
- Możemy porozmawiać? - zapytała kobieta.
Wzięłam głęboki wdech. Ostatnie co chcę to z nią gadać, ale ok.
- Oczywiście. - odpowiedziałam i w wampirzym tempie znalazłam się przed nią.
Kobieta wskazała mi pokój. Weszłam do niego niepewnie. Styl miał podobny jak reszta domu. W pomieszczeniu paliła się szałwia. Prychnęłam i usiadłam na kanapie.
- Czego chcesz? - zapytałam oschle
- Grzeczniej. - syknął Finn, wszedłszy do pokoju.
- To nic. - odpowiedziała cicho kobieta swojemu pupilkowi.
- Finn, bądź tak miły i wynoś się. - powiedziałam krótko.
Esther wymieniła ze swoim synem porozumiewawcze spojrzenie, a Finn wyszedł.
Spojrzałam na nią pytająco. Kobieta podeszła do mnie i usiadła na fotelu obok mnie.
- Potrzebuję twojej pomocy. - wyznała
- Ty? Ty potrzebujesz mojej pomocy?! - powiedziałam rozbawiona.
- Tak, potrzebuję twojej krwi.
- Po co?
- Do pewnego zaklęcia, szczegółów nie musisz wiedzieć. - powiedziała beznamiętnie i wstała.
- Daj mi jeden powód dla którego mam Ci pomóc. - mruknęłam
- Mogę Ci pomóc z wilkołakami. - odpowiedziała
Zaczęła się we mnie gotować. Wkurzyła mnie. Energicznie wstałam i poszłam w stronę drzwi. Jeszcze przed wyjściem obróciłam się w jej stronę.
- Nikt nie może mi pomoc, a na pewno nie TY! - wykrzyknęłam w stronę Esther - Nie myśl sobie, że Ci pomogę w czymkolwiek. Zrobiłaś wystarczająco. - krzyknęłam i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Mam ochotę wyrwać jej serce. Zaczerpnęłam powietrza i zeszłam na dół.
- O co chodziło? - zapytał siedzący na kanapie Kol.
- Nic takiego - odpowiedziałam beztrosko i usiadłam mu na kolanach.
- Hej Meg, jedziemy na zakupy, trzeba by kupić sukienki na bal. - zaproponowała Rebekah
- Z chęcią. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciółki. - A gdzie Elijaha?
- Chyba się gdzieś przechadza... - odpowiedział Kol. - pójdę po niego.
Brunet już chciał wstać, ale go powstrzymałam.
- Nie, nie. Ja pójdę. - zaproponowałam, wstałam i wyszłam z willi Mikaelsonów.
_________________________________________________________________________________
Postanowiłam rozdzielić ten rozdział na dwie części. Mam nadzieję, że się podoba. :>
Dziękuję za 84 wyświetlenia ;**
Wielkie dzięki za pierwsze komentarze pod poprzednim wpisem ;*****
Pozdrawiam Yśka ;**
Bardzo mi się podoba. Co prawda to pierwszy rozdział i dużo się nie dzieje, ale jestem pewna, że jeszcze akcja się rozkręci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny, pisz szybko nn :)
Kol ♥
OdpowiedzUsuńJedno ale, "Mikaelsonów", nie mam więcej zastrzeżeń <3
A jednak mam jeszcze jedno zastrzeżenie... gdzie nowa notka? :(
UsuńI love it!! Nooo akcja się rozkręca ale oby szybko zabili Finna bo samo to imie wkurza hahaha... Fajnie, fajnie ale krótko :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Costa :*
Zapraszam na nn :D
UsuńZapraszam na spin off liczę także na twoją opinię na temat 4 sezonu :D mam nadzieję, że nie uraziłam cię moją surową oceną.
Usuńsuper....ale bardzo krótko...a może ja zabardzo się wciągnęłam...
OdpowiedzUsuńMega
Fajnie się zapowiada, są pierwotni i Kol żyje, z czego się ogromnie cieszę <3
OdpowiedzUsuńNo na razie nie mam ci co napisać bo nic się jeszcze takiego nie wydarzyło, ale akcja pewnie się rozkręci z kolejnymi rozdziałami. ;)
Weny życzę i pozdrawiam. :)