Co myślicie o opowiadaniu?

niedziela, 21 kwietnia 2013

Prolog.

Nacisnęłam pedał gazu, byłam już coraz bliżej. Przejechałam koło tabliczki " Witamy w Mystic Falls!" Uśmiechnęłam się, zaparkowałam auto koło jakiegoś baru. Przemierzałam malownicze ulice miasteczka. Miałam jeden cel, ale najpierw postanowiłam coś zjeść. Weszłam do ciemnej uliczki i czekałam. Na uliczce zobaczyłam niską brunetkę. Idealna ofiara. Uśmiechnęłam się złowrogo i w wampirzym tempie znalazłam się za nią. Wysunęłam kły i wbiłam je w szyję mojej ofiary. Życiodajny płyn spływał mi po gardle. Nagle poczułam okropny ból głowy. Syknęłam i złapałam się za skronie.Dziewczyna się obróciła.
- Cholerna czarownica - syknęłam przez zęby. Ból nie ustępował. - Przestań!
- Katherine? - zapytała, a ból stał się jeszcze mocniejszy.
Krzyknęłam z bólu. Łzy stanęły mi w oczach, upadłam.
- Nie jestem Katherine! - krzyknęłam
- Więc kim?
- Megan...Megan Pierce. - szepnęłam
- Dlaczego mam Ci wierzyć, co? - zapytała, a ból zmalał.
- Czy naprawdę myślisz, że Katherine zaatakowała by Ciebie w taki sposób, wiedząc, że jesteś czarownicą?! - wyszeptałam i powoli wstałam.
- No dobra... - powiedziała, ból w zupełności ustąpił. - Jestem Bonnie Bennett.
- Bennett'ówna... mogłam się domyślić. - powiedziałam i poszłam w stronę mojego auta. -  Niestety nie mam czasu na pogawędki, mam coś ważnego do zrobienia.
Nie byłam w 100 % pewna gdzie jechać. Dom Mikelsonów powinnam raczej poznać. No właśnie, Mikelsonowie, jak ja się za nimi stęskniłam. Za Rebeką, wspólnymi zakupami i pogaduszkami. Była dla mnie jak siostra. Za Elijahą i tymi szczerymi rozmowami. Za Kolem i wspólnymi imprezami do rana. Nawet za Klausem. Tylko za Finnem nie przepadałam. Ciekawa jestem co powiedzą jak mnie zobaczą. Uśmiechnęłam się do siebie i zaparkowałam przed willą, która idealnie pasowała do gustu Klausa. Wysiadłam z auta i wytężyłam słuch.
- Kol może byłbyś tak miły i mi pomógł, co? - zażądała jakaś dziewczyna
- Przykro mi Bekah, ale mi na tym nie zależy. - odpowiedział chłopak
- O nie, nie, nie! Wszyscy to organizujemy i masz mi pomóc, i tak nie masz nic lepszego do roboty! - odpowiedziała Rebekah
Zaśmiałam się i weszłam do willi.
______________________________________________________________________________
No to taki króciutki prolog, mam nadzieję, że wam się spodoba :D
Pozdrawiam Yśka ;**

3 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie, czekam na pierwszy rozdział.
    Życzę weny i w wolnej chwili zapraszam do mnie ; )
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/
    http://mrocznestworzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo co tak krótko :(( ja się już w akcje wciągnęłam a tu the end no nic czekam na nn. Poza tym wspaniale, nic dodać nic ująć :D
    Pozdrawiam Costa z http://milosci-pierwotnych-i-nie-tylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdania trochę za krótkie, niektóre krótkie dwa dałoby połączyć się w jedno dłuższe,a wyglądające znacznie lepiej. Ale dobrze jest i się zaciekawiłam. Powiadamiaj o nn,okej?
    Zapraszam! http://lilianna-tvd.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń